Tylko to jedno słowo przychodzi mi na myśl, myśląc o ostatnich dniach...
Toczymy wiele bitew, by wygrać tą najważniejszą i nikt nie mówi, że będzie lżej...będzie ciężej ale PRZETRWAMY!!
Neutropenia, mucositis, wybroczyny przy wartości płytek 26, hemoglobiny 6,8 i białych krwinek 2,1 wielogodzinne krwawienie z przewodu pokarmowego, 2 transfuzje, serie antybiotyków przeciw sepsie...wróciliśmy do domu z niedowładem obwodowym, z porażoną lewą stroną twarzy, opadającym kącikiem ust, niemożnością jedzenia stałych pokarmów, przez zapalenie śluzówki jamy ustnej ale bez gorączki i wzrastającymi parametrami krwi.
Nie otrzymaliśmy dzisiaj chemii, pod znakiem zapytania stoi też następna poniedziałkowa, by dostać leki krwiotwórcze. Jeśli nie przyjdą bóle głowy i wymioty, konsultacja onkologiczna i neurologiczna odbędzie się w GOSH 28 kwietnia. 5 maja badanie słuchu i kolejne GFR -wskaznik filtracji kłębuszkowej nerek.
Ustalono datę rezonansu magnetycznego na 13 maja...
Wstrzymuję oddech...
Ilekroć czytam o Adasia nie mogę powstrzymać łez . Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia aby każdy dzień niósł ze sobą sukces i radość. Moc buziaków śle moja 3.5 letnia córeczka Ola . JESTEŚMY Z WAM
OdpowiedzUsuńPo każdym wpisie, filmiku czy zdjęciu łzy same napływają mi do oczu... Dzięki Wam uwierzyłam i będę codziennie dziękowała za to,że Was poznałam.Adaś otworzył mi oczy na wiele niedostrzeganych przeze mnie rzeczy...mały człowieczek, ale wielki duchem...i... przetrwacie, bo Adaś jest najdzielniejszy!!!;* <3
OdpowiedzUsuń