We wtorek rano stawiliśmy się w Great Ormond na rezonans i chemię. Pomimo 9 godzin spędzonych na oddziale Safari, żaden wcześniejszy rezonans nie poszedł tak sprawnie. Pierwszy raz nie podano Adasiowi przy narkozie ogólnej cyklizyny dożylnie, która znalazła się na naszej liście leków zabronionych od lutego i pierwszy raz wyjechaliśmy z rezonansu bez problemów z ciśnieniem. Możemy tylko podejrzewać, że wcześniejsze problemy, wynikały z podawanej cyklizyny. Po 20 minutach od wybudzenia, zajdał się zupą :) Potem zastrzyk z winkrystyny, mały prezent za dzielność od pielęgniarek i do domu!
Gdy zabrano Adasia na rezonans, zrobiono nam zdjecie. Trwa w GOSH miesiąc uśmiechu :)
Specjalnie też dla Martynki Siemińskiej, dziewczynki walczącej z guzem mózgu w CZD w Warszawie, która kocha Piotrusia Pana, poszliśmy do Piotrusia. Pacjenci GOSH stali się inspiracją dla J.M Barrie do napisania książki a potem do przekazania praw autorskich na rzecz GOSH. Jest wiec w naszym szpitalu wiele miejsc pamięci. Tablice, galeria, oddział Piotrusia Pana a sam Piotruś Pan wita wchodzących do Great Ormond. Udało się nam dostać coś dla Martynki, w zeszłym tygodniu przeszła kolejne krwawienie z guza, trzymamy za nią kciuki. https://www.facebook.com/Martynka-Siemi%C5%84ska-The-brave-warrior-fighting-with-pilomyxoid-astrocytoma-1076964735680966/?fref=ts
Mieliśmy czekać na wyniki do 23 maja, ale dostaliśmy po 20 godzinach od rezonansu mail od Medical Records w GOSH, z opisem radiologów. Było pół cm w marcu, dzisiaj jest "dalsza redukcja guza"! Pozostały naprawdę cienie, ale wciąż jest i mamy nadzieję dalsze cykle chemii przyniosą wygraną.
Święto dla nas dzisiaj...że już prawie skopany tyłek raka !
23 maja mamy spotkanie z onkologiem i szczegółowe omówienie naszej sytuacji, kończymy też cykl w poniedziałek.
Dziękuję Ci Boże za ulgę dobrych wiadomości...
Szczęśliwi!!
Cieszę się razem z Wami! uda się! Mój Michał po takich przejściach funkcjonuje normalnie i nikt nie wierzy w to co przeszedł. Właśnie 2 tyg temu złamał rękę , spadł z huśtawki na dzień przed I Komunią Św. Ceremonia się odbyła tyle ze z ręką w gipsie. Jak to chłopaki, energia roznosi. Pozdrawiam Adasia! Anna mama Michałka
Cieszę się razem z Wami! uda się!
OdpowiedzUsuńMój Michał po takich przejściach funkcjonuje normalnie i nikt nie wierzy w to co przeszedł. Właśnie 2 tyg temu złamał rękę , spadł z huśtawki na dzień przed I Komunią Św. Ceremonia się odbyła tyle ze z ręką w gipsie. Jak to chłopaki, energia roznosi. Pozdrawiam Adasia! Anna mama Michałka
Dziękujemy!
UsuńCudownie, że energia go rozpiera :) Pozdrawiamy!