sobota, 25 marca 2017

...poza medycznymi informacjami wiosennie :)



W środę wizyta pielęgniarki i rehabilitantki.
Na 7 kwietnia ustalono datę wyciągnięcia portu donaczyniowego.
Nie korzystamy z niego a wciąż obowiązują nas procedury jak na chemii. Założenie go w razie potrzeby jest kwestią 1 dnia, teraz jest zagrożeniem, o czym przekonaliśmy się ponad tydzień temu, w czasie pierwszej infekcji Adasia po chemioterapii.
Przy każdym wzroście temp powyżej 38,5 st, czekają nas procedury jak przy zagrożeniu sepsą, końskie dawki antybiotyków. Port dzisiaj przepłukano, następne pobranie 5 kwietnia, by mieć świeże wyniki parametrów krwi przed zabiegiem w GOSH.
Dzisiejsze ćwiczenia ujawniły kolejne przykurcze lewej stopy, deformacje w stawie, powikłanie po neurotoksycznej chemii. Mamy zgłosić się do szpitala na pobranie miar, będą dla Adasia uszyte buty korekcyjne.




W poniedziałek będziemy w GOSH na USG serduszka i kontrolnej wizycie związanej ze spadkami ciśnienia.
Po wyciągnięciu portu, czeka nas jeszcze kolejne badanie oczu w Queen's Hospital w Romfordzie.
Grafik tego miesiąca napięty...

Niestety nasza bitwa z AZS zakończyła się sterydami. Pomimo codziennych koktajli mających na celu detoksykacje organizmu po chemii, myciu Adasia kosmetykami bez parabenów i smarowaniu zmian olejem kokosowym, potem kremami: savlonem, E45, oilatum, diprobase,cetrabenem, egzema objęła skórę włosów, plecy, twarz i wewnętrzną część nóg. Musieliśmy ściąć włoski, tak męczące swędzenie kończyło się ich wyrywaniem.



...a tak poza informacjami medycznymi wiosennie :)
W sercu ciepło, gdy z ulga weszliśmy w kolejne 3 miesiące do rezonansu...a to już miesiąc minął. Dni gnają...
Każdy cenny, piękny w nadziei niezmienności szczęścia jakie czujemy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz