Dzień pełen wrażeń na chwilę przed chemią. Moc jest z nami!
30.12.2015 chemia w Great Ormond w Londynie.
Spotkanie z naszym onkologiem i najlepsze wiadomości. Widzieliśmy zdjęcia rezonansu, porównanie z rezonansem wrześniowym. Znalezliśmy się w top 5 % pacjentów, z tak dobrą reakcją na chemię. Kolejne 30% mniej guza, trochę więcej niż cm, już tak niewiele...
Dr Darren Hargrave wieńczy nasz sukces słowami " z ciekawością czekam na kolejny rezonans " mamy szansę na czysto! Weszlibyśmy za trzy miesiące w protokół chemii podtrzymującej, bez częstych wlewów i izolacji. Dostaliśmy skrzydła :)
Z uśmiechami założony dostęp do portu i kolejny cykl chemii rozpoczęty. W ciągu pierwszych kilku minut wlewu przyszedł kaszel, który minął. Z każdą jednak kolejną kroplą, Adasia samopoczucie zmieniało się, by po godzinie wejść w wstrząs anafilaktyczny. W chwili zauważenia wysypki i swędzenia całego ciała, biegły pielęgniarki z hydrocortisonem i piritonem dożylnie, jednak zaczęły puchnąć usta, mogło dojść do obrzęku krtani i zagrożenia życia. W sekundzie decyzja o podaniu adrenaliny domięśniowo. W krzyku i płaczu Adasia, czekaliśmy na reakcję...
Mieliśmy zostać na noc na oddziale, ale po zejściu opuchlizny i wysypki, wrócił entuzjazm. Pocieszony prezentem od pielęgniarek... "nie będę już krzyczeć i płakać, o takim aucie marzyłem ".
Jak szybko uśmiech spotyka przerażenie, jak szybko można o nim zapomnieć, przy zabawce...
Przy wyjściu z oddziału, dowiadujemy się o zmianie chemii na cisplatynę, wiążącej się z dłuższą hospitalizacją i wielopunktowymi skutkami ubocznymi. Poprzednia, na którą guz reagował, została wykreślona z leków bezpiecznych dla Adasia.
W Nowy Rok wejdziemy z nową chemią. Starych lęków jakby mniej, nowe w rzece nadziei na całkowite zniszczenie guza, niech nie próbują zaistnieć.
Jeszcze troszkę synku...moc jest z nami...
Force is with you Kochani! Dalszych cudownych wynikow i zdrowka! Bedzie dobrze! 2016 bedzie Wasz! :)
OdpowiedzUsuń