czwartek, 12 listopada 2015

Infusions 9.11.2015

W niedzielę 8 listopada, odwiedziła nas koleżanka :)

Adaś i Julia kiedyś ( kwiecień 2012 r )
Adaś i Julia dzisiaj (listopad 2015 r)





Po 4 tygodniach neutropenii, parametry krwi ruszyły w górę.  Mogliśmy rozpocząć w poniedziałek kolejny cykl, niestety razem z mucositis, bolesną nadżerką w buzi.

 






Zazwyczaj jesteśmy 8 godzin w GOSH. Wizyta z onkologiem, badanie neurologiczne, czas przeznaczony na wlew, długie rozmowy, trudne pytania i jeszcze trudniejsze odpowiedzi. Nasz dobrostan psychiczny, to krótkie chwile, które potrafią odczarować codzienność.
Po dniu wlewu, jesteśmy sumą trudnej rzeczywistości i procedur medycznych. Wymioty, ból brzucha, gorączka 3 dzień nie odpuszcza, nadżerki w buzi x 4, płacz w głos, byleby nie musieć nic przełykać. Nieprzewidywalność godzin, okaleczona oprawa dnia i wielowymiarowa rzeczywistość....Rzeczywistość serca, obrazów szczęśliwego zakończenia, z przenikającymi się obrazami Adaśka w beztrosce sprzed diagnozy i w odczarowanych chwilach w ciągu minionego roku- przy niej rzeczywistość obciążenia złą sławą, jaką cieszy się rak. Czy jest słowo, które budziłoby większy lęk ?Niewyobrażalnie bolesny fakt, że "on jest" i niewyobrażalna radość z każdej głupotki, byleby "go nie czuć ".
Ekstremalnie trudna droga do akceptacji rzeczywistości, w której nikt nie chce się znalezć a jednak...Boże, to się naprawdę dzieje. Konfrontacja z największym lękiem, że ... życie jest kruche i zawsze zbyt krótkie.

Pisałam niedawno o Kamilu http://adam-undro.blogspot.co.uk/2015/10/pewnosc-niepewna.html
Po roku chemioterapii i naświetlań, w czerwcu świętowaliśmy "czysto", jednak rezonans w pazdzierniku wykazał wznowę. Wiele guzów, które są terminalne. Proszę o wsparcie dla rodziny Kamila, wsparcie, by spełniać marzenia, w bezcennej ważności wspomnień najtrudniejszego czasu...

http://gogetfunding.com/bucket-list-for-kamil/

 


Możemy 7 razy w tygodniu upadać ale 7 razy wstając wciąż idziemy do przodu.
Nigdy się synku nie poddamy...

Mam raka i co z tego ? przytul mnie koleżanko, kolego...
Mam raka i z nim wojuję, chemią go spalę, protonami zagotuję
Mam raka, niech znika ta pokraka
wtedy powie ale draka...Adam pokonal raka!!






                                                                 Liwia dla Adasia





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz