Wróciliśmy do domu. Po wentrykulostomii komory III, z pozostawionym na stałe drenem w komorze mózgu, likwidujacej obturacyjne wodogłowie i po krytycznych 48 godzinach, gdy rozwijało się zakażenie i obrzek mózgu. Sterydy, antybiotyki, morfina i ...modlitwy.
Odzyskana sprawność fizyczna, powróciły do normy czynności fizjologiczne, gorzej z oczkiem lewym. Czekaja nas specjalistyczne badania oczu w lipcu, jak daleko posunięta jest utrata widzenia. Podane antyciala ospy 6 dni przed operacją, były kwestią sporną, ale warunkiem wykonania jak najszybciej operacji. Od dwóch dni walczmy z OSPĄ. Podajemy 4 raz dziennie 10 ml acykloviru. Niestraszne nam wyspki, prz godzinach lęku o życie Adasia, jakich doświadczyliśmy po operacji. Dziekuję za dobrodziejstwo współczesnej medycyny...
Chemia odłożona o kolejny już 3 tydzień ale mamy nadzieję ostatni.
Poniżej filmy o metodzie, jaką zastosowano u Adasia, wzbogacono ją o dren pozostawiony w III komorze mózgu. Wykonano kraniektomię.
Bo nawet gwiazdy płoną
Niektóre nawet spadają na ziemię
Musimy się wiele nauczyć
Bóg wie, że jesteśmy tego warci
Nie, nie poddam się!!!
Nigdy się synku nie poddamy!!
Dziękuję, dziękuję za wiadomość. Pamiętam w modlitwie, trzymam mocno, mocno kciuki. Małgosia, mama trzech synów: Jasia, Michała i Adasia.
OdpowiedzUsuńWidziałam Adasia na korytarzu Koali i dzięki wam to bardzo szczęśliwe dziecko i zawsze uśmiechnięte:)
OdpowiedzUsuń