wtorek, 12 września 2017

Ktoś powiedział, że pokonał!

Potraktujmy te słowa proroczo :) niech się dzieje!




Nie ukryję strachu, nigdy się go nie pozbędę, bo to jak przestać być mamą dziecka onkologicznego ale wyniki rezonansu są dla nas świętem!
Radość dzisiaj, przyćmiewa wszystkie problemy, pozwala oddychać spokojnie kolejne 3 miesiące 😊
Niech nam się lata zbierają!



30 sierpnia zjawiliśmy się na oddziale radiologii w GOSH, już nie na oddziale Safari onkologicznym jak zawsze. Poprzez drastyczne spadki ciśnienia po narkozie  (w maju 44/26), zaproponowano nam głęboką sedację dożylną.http://www.mp.pl/pacjent/badania_zabiegi/165458,sedacja-i-krotkotrwale-dozylne-znieczulenie-ogolne przy następnym rezonansie. W GOSH sedację  przeprowadza się tylko w środy.

Byliśmy przekonani, że będzie to sedacja midazolamem, na miejscu jednak dowiedzieliśmy się, że wezmiemy udział w badaniu klinicznym z Dexmedetomidine, sponsorowanym przez Murdoch Childrens Research Institute. Z założenia, miały nie przyjść spadki ciśnienia.
Gdy weszliśmy na oddział, od razu zaprowadzono nas do pokoju, gdzie będzie usypiany. Nie czekaliśmy nawet 5 minut.

 


Do narkozy jest zawsze lista pacjentów, czasem zanim weszliśmy na rezonans, mijały godziny. Przy byciu na czczo, jest to kłopotliwe, uciążliwe... Byliśmy zaskoczeni, działaniem, co do minuty.
Pielęgniarka założyła znieczulenie w kilka miejsc. Mieliśmy pół godziny na rozmowę z personelem, pełną żartów i wspomnień z wakacji, zanim zaczęło działać znieczulenie. W czasie rozmowy z anestezjologiem o historii leku, badaniami nad nim w różnych grupach, Adaś mógł pobawić w przygotowanym z boku sali kąciku dla dzieci. Przyszła pani, do której należy zapewnienie "atrakcji", by odwrócić uwagę od wkłucia.
Usiadła z nim na podłodze i razem się bawili.


Gdy lekarz dał znać, że już czas, mąż wziął Adasia na kolana
Przez pompę popłynął lek, wtedy przygaszono światła. Cały personel kucnął przy ścianie w ciszy, bym mogła 7 minut przeznaczone na zaśnięcie, śpiewać mu, szeptać, przytulać...aż zasnął.
Położyliśmy go na łóżku, z buziaczkiem w czółko....wyszliśmy.
Czekaliśmy 40 min pod drzwiami, gdy nas zawołano. Adaś spał. Nie zanotowano spadku ciśnienia niżej niż 68/46... Udało się :)



 Adaś do końca dnia był senny, ale prosto ze szpitala jechaliśmy do naszego hospicjum. Miał więc opiekę całonocną, monitorującą stan. Kolejny rezonans, po tak udanej próbie, również odbędzie się z sedacją.



W piątek mieliśmy zjawić się w szpitalu w Basildonie, ale wizytę przełożono na 22 września. W poniedziałek po godzinie 11 weszliśmy do gabinetu onkologa.
"Jest wszystko bardzo dobrze" ...i szerokie uśmiechy :D

Wracaliśmy lekko do domu, zaczynamy piękny wrzesień. Miesiąc, od którego wszystko się zaczęło...piekło...
a dzisiaj chodzi do szkoły, jakby przeszłość nie istniała...

Wygrywamy!!

DZIEŃ DOBRY ŻYCIE! JESTEŚ PIĘKNE 😊








badanie słuchu GOSH 5.09.17 













4 komentarze:

  1. Kucajacy personel żeby dziecko się wyciszylo światło itd.....w naszej kochanej Polsce to nierealne. Ale może przeczyta jakiś lekarz i pomyśli
    Wyniki badań cudne znam te radość i życzymy samych takich radości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, bardzo się cieszę, aż się wzruszyłam.... oby tak dalej trzymam mocno kciuki żeby już tak zostało, na zawsze ��
    Pozdrawiamy Was goraco z Kołobrzegu

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe wieście, dzięki za nie:)

    OdpowiedzUsuń