środa, 27 lipca 2016

2 tygodnie po...tydzień przed



Rozpoczęliśmy ostatni tydzień przed chemią...
Wczorajsze wyniki krwi bez zarzutu. W południe też odbyły się kolejne zajęcia z fizjoterapeutą. W zeszłym tygodniu nóżki, wczoraj terapia ręki. Zabawy w domu z plasteliną, budowanie z klocków codziennie, czy nadziewane koraliki odwagi każdego tygodnia, zawierają właściwie wszystkie ćwiczenia rehabilitacji, jakie zaleca nam fizjoterapeuta. Nie ma lepszych ćwiczeń niż przez zabawę..
Każdy przykurcz jest do wypracowania z czasem, ale kolejny raz usłyszeliśmy słowa, o wspaniałej aktywności Adasia i sprawności, pomimo małych niedomagań. Przy doświadczeniu ludzi, którzy na co dzień pracują przy dzieciach z guzami mózgu, sprawność Adasia, jest jego siłą, by wygrać. 
W sobotę dostaliśmy list z GOSH z zaproszeniem na rezonans, który miał się odbyć w urodziny Adasia 10 sierpnia. Nie zgodziliśmy się jednak na szpitalne urodziny i termin rezonansu został przełożony na 15 sierpnia. 
Przed nami również RTG nadgarstków określające indeks promieniowo-łokciowy, wysokości nadgarstka, odstępy między kośćmi i kąty nachylenia. Kolejne badanie GFR nerek, badania na hormony przysadki i kory nadnerczy. To jedne z kompleksowych badań po wielomiesięcznej chemii, oceniające stan organizmu na dzisiaj.
Mieliśmy piękne 2 tygodnie..Cieszymy się dobrym samopoczuciem Adasia, dniami poza izolacją...słońcem nie tylko rysowanym i lepionym z plasteliny a codziennie skarby, dostarczane przez pocztę- kartki,pocztówki, magnesy, różne prezenty powodują wielkie uśmiechy. Bardzo za nie Dziękujemy...
23 lipca odbyła się też obiecana wycieczka do Canterbury. Zachwytów i wzruszeń nie ma końca...



Adaś kocha życie...ufa wszystkim, bez strachu i ostrożności, mógłby pogłaskać nawet osę (oczywiście czuwam i usuwam osy z drogi) :)


Będę Ci synku jak ten płaszcz ochronny. Bezpieczny...














1 komentarz: