piątek, 6 marca 2015

5 marca 2015...ból...

Ciężką noc mieliśmy, Adaś dostał drgawek, majaczył, nie rozpoznawał nas, bóle kostne szczęki tak silne, że odmawiał picia...nie jadł od 2 dni, od rana więc znowu na Safari i przepisali nam morfinę. Mamy brać przez 7 dni co 4 h. Nie będą jeszcze redukować chemii, guz jest zbyt duży, musimy to przetrwać a to dopiero pierwszy wlew...
Potem wizyta okulistyczna z zakropleniem oczu. Jednak lewe oko słabsze i różnica w widzeniu. Powiększona żrenica ma wpływ na widzenie, mam zaklejać w ciągu dnia lewe oko, dostaliśmy plastry. Badanie specjalistyczne oka w ciągu miesiąca. Odbyło się też badanie audiologiczne, na ta chwilę doskonały słuch, następne badanie za 3 miesiące, by sprawdzić czy ototoksyczne działanie chemii jaką dostaje, nie uszkodziło słuchu. Jeszcze w czasie naszej wizyty u audiologa, telefon z oddziału walrus, że jednak "czegoś" dopatrzono się w usg serduszka Adasia, że znowu w poniedziałek 9 marca po 10 wizyta u kardiologa, przed następnym wlewem. Wymęczony Adasiek ...
Dziękuje, ze Jesteście ...
Dziękuję za falę dobrych życzeń, które płyną w naszą stronę, każdą literkę z takim życzeniem chłonę podwójnie. Dziękujemy...


 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz